Yaoi opowiada o miłości zarówno psychicznej, jak i fizycznej między dwoma mężczyznami. Lżejszą formą yaoi jest shounen-ai. Proszę więc wszystkich homofobów, żeby kulturalnie opuścili tego bloga, a nie rozdrabniali się na temat jego treści.
Yaoi is about love, both mental and physical between the two men. Is a lighter form of yaoi shounen-ai. I therefore urge all homophobes to culturally leave this blog, but not crushed on the content.

Łączna liczba wyświetleń

środa, 1 czerwca 2011

Remus x Syriusz "Bo Cię Kocham..."

- Kochanie co robisz ? - zapytał Syriusz obejmując swojego kochanka w pasie.
- Robię dla nas śniadanie jakbyś nie zauważył - powiedział
 mieszając ciasto na naleśniki.
- Teraz to najchętniej zjadłbym ciebie Remusku - wyszeptał mu na ucho po czym ugryzł go delikatnie w odsłoniętą część szyi. Nim Remus spostrzegł po jego brzuchu zaczęły wędrować dwie ciepłe dłonie. Nagle jedna z nich powędrowała nieco wyżej natrafiając na twarde już sutki.
- Syriuszku ja tu się staram nam śniadanie zrobić, a ty mi w tym nie pomagasz - powiedział pochłonięty pieczeniem.
- Hmmm... - zamyślił się wodząc dłońmi po jego ciele. Po chwili jedna z rąk Syriusza znalazła się na kroczu wilkołaka.
- Syriusz...!
- Tak..? - wyszeptał mu do ucha namiętnym głosem, zaczynając masować jego czułe miejsce.
- Prze... przestań - obrócił się Remus z chochelką w ręku - masz usiąść i dać mi spokój, albo nici z naszego wieczornego sexu!
-Ale... ale....czemu? - załamał się Syriusz.
-Bo ja tak powiedziałem! - uniósł dumnie głowę - a teraz siadaj - rozkazał, wskazując chochelką miejsce, gdzie ma się
udać.
- No.. już, już... idę. - usiadł posłusznie na wyznaczonym miejscu. Przyglądał się uważnie jak jego ukochany krząta się przy kuchni kręcąc przy tym swym sensownym tyłeczkiem.

Remus wracał do domu po zakończonych już zajęciach. Miał dość mordowania się z tymi dzieciakami, ale jednym zdaniem to kochał. Inaczej już dawno by z tego zrezygnował. Było już ciemno więc namierzył kierunek pokój. Miał zamiar wziąć gorącą kąpiel a potem przespać całą noc.
Jakie było jego zaskoczenie gdy przekroczył próg pokoju. Dookoła były porozrzucane płatki róż a w powietrzu wisiały zapalone świece, nawet promienie księżyca przebijały się przez okna nadając pokojowi romantyczny klimat. Nagle poczuł, że ktoś go przytula. Obrócił się by sprawdzić kto był tego wszystkiego sprawcą.
Uśmiechnął się czule widząc Syriusza.
- Dlaczego...?
- Bo Cię Kocham...
Kolejne słowa nie były potrzebne. Ich usta połączyły się w namiętnym pocałunku. Syriusz jako pierwszy zaczął pozbawiać swojego kochanka ubrań. Remus nie był mu dłużny, również go rozbierał. Po chwili leżeli na ogromnym łóżku, wśród płatków róż, ciesząc się sobą nawzajem.
- Jesteś  taki piękny... - wyszeptał Syriusz, patrząc wilkołakowi w oczy.
- Kocham Cię - odpowiedział, po czym po raz kolejny tego wieczoru ich usta złączyły się w gorącym pocałunku.
Gdy oderwali się w końcu od siebie. Łapa obrócił swojego kochanka na brzuch. Całując go uspakajać w kark wsadził w niego jeden palec. Mimo, że robili to już mnóstwo razy, Remus był zawsze ciasny jak na początku. Zaczął delikatnie poruszać palcem w jego wnętrzu, na co wilkołak jęknął przeciągle. Po chwili dołożył kolejne dwa palce, rozciągając go delikatnie. Gdy Remus w odpowiedni sposób zakomunikował, że jest już dobrze Syriusz zastąpił miejsce palców czymś o wiele większym. Remus zacisnął pięści na płótnie, by w mniejszym stopniu odczuwać początkowy ból. Wilkołak po chwili czół, że ból zaczął zamieniać się w nieopisaną przyjemność, co wywołało u niego ciche jęknięcia. Pragnąc większej rozkoszy Łapa przyśpieszył tempa, całując swoją miłość w kark. Z ust młodszego zaczęły wychodzić to co raz głośniejsze jęki, które po chwili zamieniały się w krzyki. Oby dwoje cieszyli się wspólna bliskością dając sobie nawzajem nieopisaną rozkosz. Po nie długim czasie Wilkołak doszedł wykrzykując imię swojego kochanka, a po paru pchnięciach później również Syriusz ogłosił swoje spełnienie.
Opadli wykończeni na pościel, wtuleni w siebie.
- Kocham Cię Syriusz
- Ja ciebie też.... ja ciebie też
Po chwili zapadli w spokojny sen, ciesząc się swoją bliskością.